Nieprawdopodobna skuteczność | 2021-10-05 |
Kontynuujemy losy proroka Jonasza, który wbrew swojej woli stał się ostatecznie wykonawcą woli Najwyższego. To właśnie należy podkreślić: była to wola Pana Boga. Zresztą wyraźnie o tym mówi sam Pan w dzisiejszym czytaniu: Wstań, idź do wielkiego miasta Niniwy i głoś jej upomnienie, która Ja ci zlecam. Oczywistym było, że nie będzie on realizował swojej woli. Ma tylko powiedzieć im to, z czym go Bóg posyła. Tym, co im głosił, nie był w stanie poderwać tamtejszego społeczeństwa do nawrócenia. Poszedł po najmniejszej linii oporu - skoro już musiał, to powiedział to, co miał powiedzieć i chciał jak najszybciej ewakuować się z miasta przeznaczonego na zagładę. W zasadzie nie była to żadna mowa, a jedynie wygłaszanie komunikatu: Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona... I oto wbrew jego oczekiwaniom i jakimkolwiek ludzkim rachubom ludzie ci posłuchali głosu proroka i... nawrócili się. To przecież niemożliwe. A jednak... Przecież był to Boży plan, Jego wola, i szczególna łaska, którą zesłał Niniwitom. Wielkie miasto zostało ocalone. Tak niekiedy jest i z nami. Zadania stawiane nam przez Pana wydają się niekiedy całkowicie niewykonalne, a jednak - jeśli jest w tym Boży plan i myśl powzięta istotnie od Niego pochodzi - niemożliwe staje się rzeczywistością. Takich historii pełne są życiorysy świętych. Ci bowiem nie dyskutowali z Bogiem, a posłusznie stawali w miejscach, na których On chciał działać, potrzebując tylko ich skromnej obecności. |