Zaufać Panu - do końca | 2021-11-07 |
Jako dziecko z reguły doświadcza człowiek ogromnej troski nie tylko ze strony rodziców. Z czasem pojawiają się zarówno rady jak i ograniczenia, które nie zawsze muszą się mu się podobać. Na chłodno jednak prze-analizowane, prowadzą do wniosku, że to przecież z troski. Z kolei, wchodząc w etap dorastania, doświadcza się ogromnego zainteresowania ze strony tzw. świata. Młodemu człowiekowi może się wydawać, że wszyscy o niego zabiegają, że są nim zainteresowani i że to on stawiać może warunki. Do czasu. Nie zawsze się jest młodym i nie każdy życiowy plan da się zrealizować zgodnie z oczekiwaniami. Przychodzą wówczas rozczarowania i zawody. Te zaś zdają się wytwarzać najlepsze okazje do zwrócenia się ku Bogu. Nic nie wiemy o kobietach - bohaterkach pierwszego dzisiejszego czytania i Ewangelii. Z pewnością jednak ich życie rozminęło się z oczekiwaniami. Ubóstwo wdowy - to ich wspólny mianownik. W dzisiejszym świecie, który rozbudował aparat socjalny, trudno sobie wyobrazić kogoś tak biednego, aby nie miał co do ust włożyć. Z wdowami, pozbawionymi opieki mężczyzn tak właśnie bywało. Nie miały obrońcy z męskiego świata i dlatego pozostawały na marginesie. Cierpiały i wegetowały. Do takich zwraca się właśnie Pan Bóg. Prośba o resztkę jedzenia przed głodową śmiercią czy podpowiedź ofiarowania ostatniego grosza - to praktycznie samobójstwo, ale nie rozpaczają z tego powodu. To raczej desperacki akt ufności ku Bogu. Ostatnia próba. I... nie zawiodły się. Czy my dziś mamy taką wiarę? |