Nic nie dzieje się przypadkiem | 2022-05-23 |
Pragnieniem człowieka wiary jest możliwie najlepsze poznanie woli Bożej, by móc do niej dostosować podejmowane przez siebie decyzje. Jak rozpoznać Boży plan? Nie jest to łatwe - zarówno w zakresie całożyciowym jak i w jego fragmentach. W odniesieniu do pierwszego z nich mamy do czynienia z większym trudem i zwiększoną odpowiedzialnością. Wiadomo przecież, że podjęta na całe życie decyzja w niejednym wypadku uniemożliwia jej zmianę w przyszłości. Decyzje w zakresie krótkofalowym nie są obciążone taką odpowiedzialnością, ale bywa, że ta, nawet mało istotna, źle podjęta, nie spowoduje zazębienie się z innym fragmentem Bożego planu, który na skutek wcześniejszego błędu już znajduje się poza zasięgiem. Zdarza się przecież, że niewinne zaproszenie na jakieś spotkanie, czy spływ kajakowy owocuje przyjaźnią z osobami, których w innych okolicznościach nigdy byśmy nie poznali. Albo zastąpienie kolegi z pracy na jego stanowisku, zaledwie na kilka dni, skutkuje awansem zawodowym. Nic nie dzieje się przypadkiem. We wszystkim jest tak zwany palec Boży. Trzeba tylko uczyć się rozpoznawania na pozór niepozornych sygnałów, które są znakami z nieba. W takiej sytuacji znaleźli się towarzysze św. Pawła z dzisiejszego pierwszego czytania. Z relacji św. Łukasza wynika, że przybywając do Filippi nie mieli jakiegoś gotowego planu na czas pobytu w tym mieście. Wyraźnie szukali znaku, skoro - niejako po omacku - usiłowali odgadnąć w szabat miejsce modlitwy i w ten sposób znaleźli się nad rzeką. Szukając znaku sami stali się znakiem dla modlących się tam - do tego stopnia, że owocem tego niezaplanowanego spotkania stał się chrzest całego domu Lidii, przysłuchującej się uważnie mowom Pawła. Ta zaś została tam postawiona również jako znak dla tych, którzy dzięki niej zyskali na jakiś czas kwaterę dla siebie i możliwość głoszenia w nowym środowisku.
|