Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem. | 2022-06-02 |
Chyba wciąż za mało tego rodzaju wołanie kierujemy w stronę nieba. O możliwości skorzystania z Bożej ochrony przypominamy sobie zwykle w sytuacji zagrożeń fizycznych - zarówno w chwili zaistnienia widma wojny czy jakichkolwiek innych niepokojów, klęsk żywiołowych albo też zwyczajnej utraty zdrowia czy pracy. Człowiek wierzący winien jednak wiedzieć, że to akurat jest ową mniej istotną cząstką naszej egzystencji, bo zamykającą się w ramach doczesności. O wiele trudniejszymi do oszacowania są straty poniesione na duchu, bo ten przecież - raz stworzony - nie przestanie już nigdy istnieć. Gdy on zatraci się w doczesności, wieczność będzie już tylko niekończącym się cierpieniem. Dlatego tak ważne jest, by wypraszać sobie pomoc z nieba właśnie tytułowymi słowami dzisiejszego psalmu responsoryjnego. Św. Paweł zaufał - i to jak! Pamiętał o słowach Pana Jezusa, aby nie obmyślać naprzód swojej obrony i proszę: w odpowiedniej sytuacji (zagrożenia - a jakże!) otrzymał właściwe słowa, które podzieliły jego adwersarzy. Pewnie, że doszły do tego względy sentymentalne - miał przecież w gronie faryzeuszów jeszcze wielu dawnych znajomych, ale ci raczej traktowali go jako zdrajcę, a w najlepszym wypadku jako biednego pomyleńca. Jednym, wypowiedzianym przez siebie zdaniem, zmusił wielu do myślenia i nie tylko sam ocalał, ale dowiódł, że Bóg naprawdę opiekuje się tymi, którzy Jemu ufają. |