Idźmy z radością na spotkanie Pana | 2022-11-27 |
Piękne to...takie wzruszające: Idźmy z radością na spotkanie Pana. Jedno krótkie zdanie, a jak wiele wyraża! Nie ma wątpliwości, że to głos człowieka kochającego Boga. Tylko kochający jest w stanie czuwać niecierpliwie, z tęsknotą i jeszcze innych poderwać do ruszenia na spotkanie Pana. Jeśli tak jest, to zapytajmy siebie samych, jak wygląda nasza miłość... Akurat dziś łatwo o pewien mszalny eksperyment: podczas śpiewania psalmu responsoryjnego można by się rozejrzeć wokół i popatrzeć jak to nasi bracia i siostry śpiewają o radości ze spotkania z Panem... Pewnie, sporo tu zależy od wyboru melodii przez organistkę, ale i tak zwykle radości w tym nie ma. Nawet Alleluja, śpiewane przed Ewangelią, najczęściej nie oznacza tego, co powinno wyrażać - radosnej chwały, wyśpiewywanej na cześć Pana. Stąd tak trudno niektórym uwierzyć, że adwent jest czasem radosnego oczekiwania na przyjście Pana. Lepiej sprawdzają się w tym dzieci: odpowiednio zmotywowane wyrzucają z niewielkiej pojemności swych płuc gromkie al-le-luja! czy idź-my z ra-do-ścią na spot-ka-nie Pa-na! Pan Bóg zaś raczej nie ma trudności z uwierzeniem w prawdziwość tej radości. A co z naszą radością? Winniśmy przecież wytworzyć w tym czasie atmosferę oczekiwania w napięciu na przybycie znaczącego, a jednocześnie lubianego i kochanego Gościa (co nie zawsze idzie w parze...). Samo zaś oczekiwanie rozumiane być winno całkiem serio jako spotkanie z Tym, który przez śmierć prowadzi do życia najdoskonalszego.
|