Licznik odwiedzin: 23530948
Słowo dnia
Do wsi nie wstępuj
2011-02-16

Bardzo precyzyjnie św. Marek opisuje cud uzdrowienia niewidomego. Działo się to w Betsaidzie, a w zasadzie poza jej obrębem, skoro Ewangelista podkreśla, że Pan Jezus „wyprowadził go poza wieś". W stosunku do wielu innych uzdrowień to wydaje się dość skomplikowane. Należy bowiem zwrócić uwagę na zastosowaną przez Mistrza procedurę: „ujął go za rękę", „wyprowadził poza wieś", „zwilżył oczy śliną" i „położył na niego ręce". Po zapytaniu o skutek, raz jeszcze „położył na niego ręce". Dopiero wtedy „przejrzał on zupełnie". To przedsięwzięcie wydaje się aż nadto skomplikowane dla wszechmocnego Jezusa z Nazaretu. Skoro potrafił uzdrawiać na odległość, a do życia umarłych przywrócić zwykłym dotknięciem czy ujęciem za rękę, to dlaczego przywracając wzrok musiał dokonać tak wielu czynności.

Zważywszy, że cuda dokonywane przez naszego Pana nigdy nie miały być jedynie cudownym zjawiskiem, ale zawsze jakimś znakiem zarówno dla uzdrowionego jak i świadków tego wydarzenia, należy się i tu dopatrywać szczególnego znaczenia wspomnianego cudu. Zwróćmy uwagę, że istniejący problem odnosił się do bardzo istotnego zmysłu - wzroku. Ten zaś ma znaczenie również symboliczne: podobnie bowiem jak w świecie widzialnym od poprawnego widzenia zależy właściwe dostrzeganie perspektywy, co z kolei daje możliwość obierania najlepszego kierunku ku wytyczonemu celowi, tak i w życiu duchowym - dostrzeganie właściwych celów narzuca niejako sposób ich osiągania. Jeśli ktoś dotknięty jest duchową ślepotą, będzie potykał się i upadał, czyli grzeszył.

Zdaje się, że tak mamy patrzeć na opisywany w dzisiejszej Ewangelii cud. Jeśli więc naprawdę chcemy odzyskać wzrok duszy, musimy ratunku szukać u najlepszego Lekarza - Jezusa Chrystusa. On to weźmie za rękę, wyprowadzi poza skupisko ludzkie, przetrze nam oczy, ręce nałoży i... po odzyskaniu wzroku nakaże coś dziwnego: „tylko do wsi nie wstępuj". Jak to nie? Przecież im powiem, pochwalę się. Niech też zobaczą. Może i oni przyjdą i znajdą ratunek dla siebie? - Nic z tego. Ktoś, kto odzyskał wzrok musi w spokoju sam sobie „poukładać te świat". Musi nauczyć się tego świata - jak małe dziecko. Inni przerzuciliby nań swe schematy i znów nie byłby na swojej drodze, ale naśladowałby ułomnych. Idźmy i my do domu omijając skupiska ludzkie, aby w ciszy i spokoju przemyśleć nasz świat i najwłaściwsze odnaleźć w nim drogi.

Piątek
26 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Rodzeństwo: ks. Leon, Stanisłąw, Edmund, Jan, Siostra Natalia, szwagier Zdzisław i Jadwiga
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ EdwardSawicki (21.r. śm.) i rodzice z obojga stron

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku