Szkoda czasu na słowa... | 2024-06-06 |
Św. Łukasz w dziejach apostolskich opisuje taką oto sytuację: w Koryncie spotkali się Apollos i Paweł, choć ten pierwszy świetnie znał Pisma i uwierzył w Chrystusa, to nie miał jeszcze pełnej wiedzy o nowej drodze, a znał jedynie chrzest Janowy. Po wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości, Paweł wykorzystał zaangażowanie Apollosa i pozostawił go w Koryncie, sam zaś udał się do Efezu, gdzie przez trzy miesiące usiłował przekonać miejscowych Żydów o wypełnieniu się obietnic Boga na osobie Jezusa Chrystusa. Niektórzy dali się przekonać, inni zaś jątrzyli, podcinając wiarę tych pierwszych. Dlatego Paweł zdecydował się odłączyć potencjalnych wyznawców Pana i przemawiał wyłącznie do nich jeszcze przez dwa lata. Młodemu Tymoteuszowi Paweł doradza to samo: by nie walczyć o same słowa, bo to na nic się nie przyda, wyjdzie to tylko na zgubę słuchaczy. W zamian za to należy starać się o to, by przed Bogiem stanąć jako godny uznania pracownik, który nie przynosi wstydu i trzyma się prostej linii prawdy. To samo dotyczy i nas. Czasem szkoda czasu na słowne szermierki - kiedy oczywistym się staje, że nic z nich nie wynika, należy raczej się skupić na doskonaleniu własnej osobowości oraz szukać wsparcia w ludziach podobnie myślących. |