Bóg wszechmocny | 2024-06-14 |
Udręczony, doświadczony, ale niepoprawnie ufający Panu Bogu Eliasz dostał od Niego chwilę urlopu. Należał mu się odpoczynek po tak wyczerpujących działaniach. Mocą Bożego pokarmu doszedł on do Bożej góry Horeb i tam dokonać się miało spotkanie z samym Najwyższym. Należało się to Eliaszowi. Jak jednak powinien się do tego przygotować? - Wszedł do pewnej groty i przenocował. Słusznie, na ważne spotkania winno się przychodzić przygotowanym i wypoczętym. Jednak nadejście Potęgi już się jawiło: gwałtowna wichura, trzęsienie ziemi i ogień - to żywioły, które zawsze budziły strach w ludziach. Jednak nie w Eliaszu. Zakochany, zapatrzony i ufny stał pokornie, czekając na objawienie się Potężnego. Ten zaś przyszedł jako szmer łagodnego powiewu. Jaki stąd wniosek? Warto mieć na uwadze, że nasz Bóg jest rzeczywiście Wszechmocny i Najpotężniejszy, może być groźny i przerażający, ale nie chce takim być wobec swoich dzieci. On kocha i chce być kochany. Nie należy się Go bać. Trzeba jednak mieć świadomość, że wypadku zejścia na błędną drogę - jak każdy dobry ojciec - On również będzie najpierw nakłaniał, przekonywał, potem upominał, ale nikt przecież nie pozbawi Go możliwości karcenia a nawet karania nieposłusznych. A moc ma wielką...
|