Nie przywiązywać się do niczego! | 2025-02-01 |
Nie na darmo Abrahama nazywa się ojcem wiary lub ojcem wszystkich wierzących. Dzięki św. Pawłowi wiemy dlaczego - bo uwierzył wbrew nadziei. Musiał to być szczególny dar łaski, bo jak inaczej wytłumaczyć sobie perspektywy roztaczające się przed człowiekiem, który wszedł już w ósmą dekadę swojego życia. Ryzykował życie staruszka i swoich bliskich oraz zdrowie i ten majątek, który był w stanie ze sobą zabrać z Uhr Chaldejskiego. Do tego wciąż jeszcze żył nadzieją zrodzenia potomstwa. Nie można tego wytłumaczyć inaczej jak tylko darem wyjątkowej łaski. Dziś jednak od autora Listu do Hebrajczyków dowiadujemy się, że choć zarówno Abraham jak i jemu podobni, z ogromną nadzieją spoglądali na dobra przez Boga im przyrzeczone, to jednak spoglądali na to z daleka, uznawszy siebie za obcych i gości na tej ziemi. I to dopiero właściwa postawa! Przekonujemy się bowiem każdego dnia, że odchodzą z tego świata wielce zasłużeni politycy, aktorzy, sportowcy, bankierzy czy właściciele ogromnych fortun. Jakże wiele czasu poświecili na gromadzenie swego dorobku! Ileż kosztować ich musiało zdobywanie uznanej pozycji. Jeśli się do tego zbytnio nie przywiązywali, to dobrze, ale jeśli identyfikowali się całkowicie i ostatecznie ze swymi sukcesami, to rozpacz rozstania się z tym wszystkim musi być niemożliwa do utulenia. Lepiej pamiętać, że jesteśmy jedynie obcymi i gośćmi na tej ziemi - tym więcej zyskamy tam, w świecie prawdziwego szczęścia.
|