Moc przekonania | 2025-04-23 |
Droga uczniów do Emaus tak naprawdę była dla nich trasą ucieczki. Świat im się załamał, groźba potraktowania najbliższych współpracowników Nazarejczyka w podobny sposób, jaki stał się Jego udziałem, była aż nadto realna. Ogólne załamanie i brak perspektyw - pozostała im jedynie ucieczka. Tymczasem pojawił się On, który tak pięknie i logicznie mówił, wyjaśniał, tłumaczył. Po prostu porywał ich. Czyżby jakiś nowy nauczyciel? Czyżby kontynuacja tego, co przygotował Pan Jezus? Zachwyt i podziw były tak wielkie, że zdecydowali się zatrzymać owego Nieznajomego. Cóż się jednak okazuje? Cały ten wykład w drodze rozbudził w nich jedynie emocje. Dopiero to, co zrobił Pan Jezus już tam, na miejscu, otworzyło im oczy. A był to prosty gest łamania chleba i podania im. Nie czynił tego często. W ten sposób zrobił to zaledwie raz, ale za to tak wymownie i tak sugestywnie, że zapamiętają to na całe życie. A teraz znów, po raz drugi. Choć zniknął im z oczu, wiedzieli już - byli pewni. Okazuje się po raz kolejny, że nie słowa (nawet najpiękniejsze i najmądrzejsze), ale to czyny przekonują.
|