Inna wrażliwość? | 2025-04-29 |
To bardzo ciekawe określenie, które w ostatecznym zamyśle powstało chyba dla uciszania głosów napomnienia. Jakże trudno przecież dostrzec jakieś wady u siebie. Czasem po prostu nie potrafimy, ale innym razem wręcz je zagłuszamy w sobie, bo tak nam dobrze. Przydałby się wówczas jakiś prorok, który zwróciłby nam uwagę w celu pozbycia się konkretnej niedoskonałości. Ale to przecież niemodne, nie wypada i jest wtrącaniem się w nieswoje sprawy. Poza tym każdy ma inną wrażliwość i może to źle wpłynąć na jego kondycję psychiczną... Św. Jan się nie rozczula. Mówi wprost: Jeżeli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. A wielu właśnie takie ma o sobie mniemanie. Czy nie wolno im zwrócić uwagi? Nawet trzeba, ale koniecznie czynić to trzeba z miłością. Każdy napominany doskonale wyczuje, jaka jest intencja napominającego. Nie lękajmy się tego czynić, by nie okazało się, że z powodu naszej bierności, ktoś stracić może życie wieczne. |