Bóg wciąż pociąga | 2011-05-12 |
Kilka ciekawych wniosków wynika z dzisiejszych czytań mszalnych. Gdy bowiem słyszymy o Filipie, który ochrzcił etiopskiego dworzanina, to od razu dowiadujemy się, że nie doszłoby do tego, gdyby nie usłyszał głosu anielskiego, kierującego go na drogę biegnącą ku Gazie w bardzo konkretnej porze. Nazywamy to natchnieniem i przyznać musimy, że i nam niekiedy przydarza się doznawać różnorakich natchnień - nie wiadomo skąd i dlaczego przychodzą do głowy pomysły, które gdy realizowane są natychmiast, rodzą wspaniałe i często niespodziewane owoce. Druga rzecz dotyka tematyki bieżącego tygodnia - Tygodnia Biblijnego. Pewnie skończyłoby się na lekturze Pisma św., gdyby nie znajdujący się w pobliżu Filip. To on właśnie objaśniał to, czego nie był w stanie zrozumieć Etiop. Objaśnianie Biblii prowadzić może do nawrócenia. Dlatego dobrze by było, gdyby jak najwięcej osób i jak najczęściej sięgało po tę świętą Księgę podprowadzającą bliżej Boga. Jest to ostatecznie - jak widać z dzisiejszych czytań - jedno z narzędzi nawracania. Inna sprawa, że już samo podjęcie tej lektury przez głównego bohatera pierwszego czytania było wynikiem działania łaski Bożej, skoro Pan Jezus zapewnił w Ewangelii,: „nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie pociągnie Ojciec". |