Światłość świata | 2014-03-30 |
Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata. Te słowa Chrystusowe czytamy w dzisiejszej Ewangelii. Wypowiedziane przed dwoma tysiącami lat, nabierają szczególnego znaczenia obecnie. Słowa "jak długo jestem na świecie", mają w sobie coś alarmującego. Zawiera się w nich bowiem groźba odejścia, utraty Chrystusa, czy wręcz wypędzenia Go. Taki właśnie tytuł jednej ze swoich książek nadała Rosa Alberoni. Dowodzi w niej, że nieustannie ożywa zapał wykreślenia religii, wiary, praktyk religijnych, a nawet samego Chrystusa ze świadomości społeczeństwa. Na płaszczyźnie, filozoficznej, społecznej czy kulturowej, wciąż podejmowane są próby zdyskredytowania samego Mistrza i Jego dzieła. Ewangelia dzisiejsza odsłania niejako mechanizm takiego działania: Chrystus, litując się nad niewidomym, dokonuje cudu uzdrowienia. Jest to niezaprzeczalny znak Jego boskiej wielkości. Zrozumiał to sam uzdrowiony, jego rodzina i wielu innych świadków opisanego cudu. Jednakże oczywistości owej nie byli w stanie zaakceptować faryzeusze. Argumentem, który znaleźli niejako "pod ręką" było to, że uzdrowienie dokonało się w szabat. To miało dowodzić fałszywości Proroka. |