Licznik odwiedzin: 22188399
A kto ci to powiedział?
A kto ci to powiedział?
2016-09-18

   Wielu ludzi uważa dziś, że skoro umieją pisać, to jednocześnie powinni pisać. Piszą więc niemal wszyscy i to niemal wszystko. Facebook stał się czeluścią twórczości dla ogromnej liczby niespełnionych „artystów\" lub nie wysłuchanych plotkarzy... Nie na darmo jednak mówi się od wieków, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Dopóki bowiem człowiek milczy, może być uznany za mądrego, gdy zaś usta otworzy - bywa, że czar pryska. Dlatego należy odzywać się tylko wtedy, gdy jest to potrzebne i w takiej mierze, w jakiej to konieczne.

    Jednym z tematów trudnych, bardzo bolesnych i istotnych dla naszej narodowej historii, a nadto dotkliwie raniących społecznie, bo powodujących podziały jest tzw. katastrofa smoleńska. Za sprawą filmu A. Krauzego oraz ostatnich enuncjacji komisji Berczyńskiego znów zaczęło się kotłować. Dla wielu to niepotrzebne grzebanie między grobami, inni poznali prawdę dwa dni po katastrofie i jej się trzymają. Są jednak tacy, którzy w oficjalnej wersji katastrofy widzą zbyt wiele dziur, przez które prawda wyciekła... Mamy więc dziś do czynienia z dwoma obozami „dogmatyków\" próbujących bronić swoich stanowisk, przy czym jedni już dawno zabetonowali sarkofag i robią wszystko, by nikt się do niego nie zbliżył, drudzy natomiast z uporem maniaka chcą z owej ciemnej mogiły wydobyć jasną prawdę.

   Nie zaliczałbym siebie do starców, ale młodość już (niestety) dawno minęła. Pamiętam więc co nieco, usiłując zrobić użytek z historii, która przecież jest nauczycielką życia. Doskonale wiemy, że prawda o Katyniu długo przebijała się do świadomości społecznej. To, że w domu o niej mówiono ściszonym głosem, nie zadowalało - oczywiście - młodych buntowników. Gdy więc na lekcji historii w szkole średniej jeden z kolegów zapytał o „napaść Związku Radzieckiego na Polskę 17 września 1939 roku\", nasza pani profesor kulturalnie, choć zdecydowanie, z ledwo widocznymi wypiekami na twarzy objaśniła nam (zgodnie z ówczesną linią partii), że był to akt łaski naszego wschodniego sąsiada, który widząc co się dzieje, wkroczył na wschodnie tereny Rzeczpospolitej, aby tamtejszą ludność „objąć ochroną\". W ostatnim roku mieliśmy innego nauczyciela, który już bez ogródek mówił o pakcie Ribentrop - Mołotow i o zbrodni katyńskiej. Nie bał się. Oboje nas kształcili...

   Tu warto wrócić myślą do biblijnego opisu grzechu pierworodnego, a ściślej do badającego sprawę Boga. Gdy, szukając, woła Adama, słyszy w odpowiedzi: „Przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się.\" Zaskakująca jest reakcja Pana Boga: „A któż ci powiedział, że jesteś nagi?\" Jakie to ważne: zdać sobie sprawę z tego, kto jest źródłem posiadanych przeze mnie informacji. „Kto ci to powiedział? Od kogo to wiesz?\" Proces badawczy od tego winien się rozpoczynać. Jeśli są wątpliwości - porównuj źródła.

   W gronie przyjaciół udaliśmy się na film „Smoleńsk\". Sala na co najmniej czterysta osób, a zajętych foteli 20... Może dlatego, że niedziela, godz. 13.15? Może początek? Może reklamy jeszcze mało? Nie wiem. Filmowi można zarzucać brak tempa akcji, różny poziom aktorstwa. Pewnie tak. Ale trudno  zarzucić mu fałsz - w jakimkolwiek fragmencie. Więc, gdy słyszymy, że kiczowaty, że nieprawdziwy, pytajmy: „Kto ci to powiedział?\" 

Piątek
29 marca 2024
Truduum Paschalne
18:00 - Ceremonie W. Piątku

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku