Adwentowe czuwanie | 2019-12-08 |
W dzisiejszych czasach im dalej na zachód, tym lepiej widać owoce ideologicznego zasiewu komunistów: święta bez Boga (bo może niepokoić), nawet bez choinki (bo może obrażać czyjeś uczucia...?!). Lepiej nie wypowiadać się tu o Kanadzie, bo co tam się dzieje, zahacza o obrazę rozumu. My jednak jesteśmy w Polsce. Z tradycjami dotyczącymi również okresu przygotowującego na Boże Narodzenie. Gorączka zakupów trwa. Zanim zdołaliśmy zapalić pierwszą świeczkę na wieńcu adwentowym, a już we współczesnych „świątyniach Hermesa\" na dobre rozlegały się dźwięki kolęd. W zasadzie więc już wszystko się dokonało: kup świąteczny prezent, posłuchaj kolędy, przystrój choinkę, zjedz karpia, a w święta to tylko posprzątaj... A co z tęsknym wyczekiwaniem, którego pełne są czytania adwentowe? Co z roratami, porannym wstawaniem, lampionami, postanowieniami, umartwieniami? Co z radością dzieci, dumnych z tego, że nie opuściły jeszcze żadnego porannego nabożeństwa? To nie tylko atmosfera czasu, ale dojrzewanie ducha, który jest w tym najważniejszy i pośpiechu nie znosi. Musi dojrzewać powoli. |