W kwestii dodatkowych okien

...Gołym okiem widać, że prace w tym zakresie posuwają się bardzo szybko. Jest to przecież ogromne przedsięwzięcie. Praktycznie do piątku trwało jeszcze malowanie ostatniego okna od strony południowej - mimo niskich temperatur i pogody wybitnie niesprzyjającej. W tym czasie jedna lub dwie brygady monterskie mocowała ramy okienne i uzbrajała je w szyby. Mieliśmy nadzieję, że panowie uporają się ze wszystkim jeszcze przed odpustem. Nie dali rady, bo przeszkodziły im warunki atmosferyczne. Wystarczy powiedzieć, że na mokrym szkle nie trzymają się gumowe przyssawki, służące do transportu szkła. Nie dali więc rady. Kilku pracowników pojawiło się co prawda wczoraj, ale będą musieli podjąć rozpoczęte dzieło w poniedziałek. Trochę szkoda, bo mielibyśmy większy komfort termiczny już na uroczystość odpustową, ale co się odwlecze, to nie uciecze...

   Źródło ciepła

   No jasne - sama izolacja, choćby najdoskonalsza, nie spowoduje efektu cieplnego. Potrzebne jest jakieś źródło ciepła, jakim w naszym wypadku jest (a właściwie są) kotły gazowe. Jeden z nich (ten mniejszy) ogrzewa już od pewnego czasu obie zakrystie, kaplicę adoracji i kawiarenkę. Drugi, większy, odpowiedzialny jest za ogrzewanie podłogi w kościele. Ogłaszaliśmy to już, że załączanie go w chwili, gdy zdjęte były płyty poliwęglanowe, a same witraże nie są przecież w stanie utrzymać wytworzonego wewnątrz ciepła, mijałoby się z celem - nie było sensu dogrzewania Gdyni. Kiedy jednak szyby pojawiły się na całej ścianie północnej, a od południa oszklono dwa okna, pojawili się dwaj parafianie, którzy pilnują wspomnianych źródeł ciepła i dokonali przeglądu obu kotłów gazowych, dokonując ich oczyszczenia i potrzebnych regulacji. W piątek więc rozpoczął się rozruch naszej podłogówki i wtedy to okazała się, że niesprawna jest pompa tłocząca prawego obiegu. Efekt? Tylko prawa strona kościoła się nagrzewała. Ponowna interwencja jednego z panów przywróciła ją do porządku. Mamy nadzieję, że w pełni oszklona świątynia zapewni nie tylko większy komfort przebywających w niej wiernych, ale też przysporzy nam wymiernych oszczędności...

   Teatralne przygotowania

   Jakże bardzo czekamy na zakończenie budowy Katolickiego Centrum Kultury! O ileż wszystko byłoby prostsze: nie trzeba by poświęcać wielu godzin tak wielu osób w przeciągu kilku dni na zwożenie sprzętu technicznego, rozciąganie kabli, ustawianie z montowalnych podestów, tworzenie ścianki scenicznej, przygotowanie namiotu, zapewnienie niezależnego zasilania w prąd, co ma zabezpieczyć organizatorów przed ewentualnymi awariami w sieci, a przy okazji nie obciąża to finansowo parafii...

   To właśnie działo się w minionych kilku dniach w naszym kościele, a jako przygotowanie przedłuży się również na dzisiejsze popołudnie. (Przy tej okazji przypominamy prośbę organizatorów o wsparcie ze strony panów, którzy około godz. 13.00 mogliby dziś wesprzeć nieco zmęczonych już wolontariuszy, bo przecież przed nimi cały tydzień zmagań.)

    Ufamy, że rozpoczęte dzieło budowy, dzięki łasce Bożej będzie mogło dobiec do końca, a wówczas, przy kompletnie wyposażonym ośrodku, odpadnie już masa wspomnianych robót. Módlmy się więc o to...