Albo Dobrze jest... - to takie hasło na zakończenie jakiejś pracy, jakiegoś działania, którego ocena opiera się na subiektywnym odczuciu wykonawcy. Nie zawsze pokrywa się to z prawdą. Słynne Będzie pan zadowolony raczej odnosi się do autozadowolenia zatrudnionego w określonym celu. Zleceniodawca ma prawo być niezadowolonym.
Tak właśnie objawia się nam Pan Bóg w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Do Kościoła w Sardes pisze: masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły. W trakcie czytania dowiadujemy się, że jego powołaniem było umocnienie reszty i uchronienie jej przed śmiercią, a tymczasem sam posłany zapomniał, co usłyszał i dlatego nie strzeże dobrego depozytu. Tym gorzej świadczy to o nim, że są jeszcze w Sardach ludzie godni, trzymający się dróg prawdy i gotowi służyć pomocą w tak ważnym dziele.
Apel skierowany do Kościoła w Laodycei jest z kolei innym zarzutem: utraciłeś swój pierwotny zapał. Bądź zimny albo gorący bo w przeciwnym razie z obrzydzeniem pocznę cię wypluwać w ust Moich. Dla zimnego, nawet walcząc...