Kruche naczynie czasu | 2010-04-11 |
Czy tylko rak? Zawał? Wypadek drogowy? Co jeszcze może się nam przydarzyć na tym świecie? Tak wiele sporów, kłótni, skakania sobie do oczu, wyciągania błędów, oskarżania i napominania... W chwili narodowej tragedii, jaką jest katastrofa prezydenckiego samolotu, wszystko okazuje się małe, względne i bezwartościowe. Ileś cennych żywotów zasklepiło się datą 10 kwietnia 2010, przy której niebawem wyryją krzyżyki. Kilkadziesiąt ludzkich życiorysów, do których już nic dopisać się nie da. Teraz są one już historią. Pewnie, że świat toczyć się będzie dalej, pewnie, że nie jest to koniec świata ani nawet jednego państwa, ale daj Boże, aby ta tragedia otworzyła oczy tym wszystkim, dla których cel uświęca każdy środek, aby stając w zadumie nad tym nieszczęściem zdali sobie sprawę, że mogła to być również ich ostatnia chwila. Staliby teraz obok siebie przeciwnicy, adwersarze, wrogowie... Pan Bóg ma dla wszystkich jednakową miarę sprawiedliwości. Jest ona tak bliska! Pomnażajmy więc dobro dobrymi środkami, bo i nasz czas jest krótki, a sądzeni będziemy z miłości... |