W Europie od kilkunastu, a w Polsce od kilku lat rozpowszechnia się coraz bardziej zwyczaj Halloween. Wprowadza się go poprzez dekorowanie sklepów i domów wydrążonymi dyniami czy dekoracjami nawiązującymi do duchów, wampirów, czarownic bądź innych potworów. Przez wielu ludzi zwyczaj ten jest przyjmowany pod pozorem dobrej zabawy, np. jako „przekupywanie duchów" przez dzieci.
Korzenie „Halloween" sięgają pogańskich obchodów święta duchów i celtyckiego boga śmierci. Autor „Biblii Szatana" i twórca współczesnego satanizmu Anton Lavey stwierdził, iż noc z 31 października na 1 listopada jest największym świętem lucyferycznym. Kroniki policyjne potwierdzają wzmożoną liczbę aktów przemocy o charakterze okultystycznym, nasilających się w tym właśnie czasie.
Dla nas chrześcijan jednak dużo ważniejsze jest to, że zwyczaj ten wyraźnie kontrastuje z tradycją Wszystkich Świętych. Odwraca się uwagę od naśladowania świętych i błogosławionych, a skłania się do przyjęcia zbanalizowanej wizji świata nadprzyrodzonego.
Wobec tego od kilku lat grupa księży archidiecezji gdańskiej podejmuje ciekawą akcję, która przypomina o prawdziwym znaczeniu Uroczystości Wszystkich Świętych. Holy Wins, czyli „święty zwycięża", to pełne chrześcijańskiej radości czuwania, które promują zupełnie odwrotne do halloweenowych treści: radość, życie, światło, dobroć po prostu świętość.