Licznik odwiedzin: 23573154
Szanuj Boga swego...
Szanuj Boga swego...
2015-02-01

   Wszyscy, oczywiście, znamy tekst najważniejszego z przykazań, które zostawił nam Pan Jezus, gdy pytano Go o to pierwsze i największe. Brzmi ono nieco inaczej niż tytuł niniejszego rozważania: Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich sił swoich. Tak intensywna miłość to jednak coś więcej niż jedynie szacunek, który należy się przecież każdej osobie. Prawdopodobnie jednak większość z czytelników rozumie, że powyższy tytuł jest parafrazą znanego wśród pracowników powiedzenia: Szanuj szefa swego - możesz mieć gorszego. W odniesieniu do Boga mogłoby to zostać odebrane niemal jak bluźnierstwo, chociaż przy głębszym zastanowieniu winno zostać zrozumiane jako ostrzeżenie.
   Starotestamentalne Księgi Machabejskie Antiocha Epifanesa, władcę syryj-skiego z II wieku przed Chrystusem nazywają korzeniem wszelkiego zła. A to - jak wiemy - z powodu walk religijnych, które rozpętał na terenie Palestyny, zamierzając zhellenizować religijnych Żydów. W praktyce chodziło o zaparcie się Boga Jahwe, przejęcie gorszących i grzesznych (jak dotąd) zwyczajów greckich oraz składanie czci obcym bogom. Musiało się to skończyć powstaniem żydowskim, w którym - pod wodzą Judy Machabeusza - czciciele Boga Jahwe wywalczyli sobie dawne prawa i wrócili do starych zwyczajów.
   Choć w czasach nowożytnych niebezpiecznie byłoby nominalnie wskazywać na analogiczny korzeń wszelkiego zła, który zapoczątkował nowy okres walki z religią,  zwłaszcza z chrześcijaństwem (tym bardziej, że ten „sukces" wielu ma ojców) to ogólnie wskazać można na jego początek w rewolucji francuskiej, która brutalnie i nieludzko rozprawiła się z Kościołem i ludźmi go reprezentującymi. Hasła równości i braterstwa przysługiwać odtąd miały temu, kto wykazać się zdołał wolnością od „zabobonu" religii. Proces redukowania pierwiastka duchowego w człowieku, odzieranie z pojęcia wstydu i grzechu, świętości i łaski, wykreować miały nowego człowieka - „wyznawcę ateizmu".
   Chrześcijanie, na których w międzyczasie złożono winy całego świata i wytresowano w uległości i posłuszeństwie, nawet nie śmieli reagować na bluźnierstwa i zniewagi przeciwko Bogu, wierze i moralności. Ponieważ nie znalazł się wśród nas nowy Juda Machabeusz, za broń chwycili muzułmanie. Swoista wojna przez nich wywołana jest prostym efektem przekroczenia granicy w zniewalaniu i wyszydzaniu ludzi wiary. Niemiecka kanclerz Merkel stwierdziła niedawno, że islam nam nie zagraża - Odcinając swoje chrześcijańskie korzenie, właściwie nie mamy już czego bronić. Wypłukane z chrześcijaństwa „wartości europejskie" nie są atrakcyjne nie tylko dla muzułmanów, ale także dla samych Europejczyków. Wynika stąd, że podżeganie do walki z islamem jest kolejną próbą walcowania religii (która przynajmniej jest wyrazista). Chcąc zaś ocalić wolność i społeczną tożsamość, należy wrócić do korzeni i szanować, kochać Boga swego.

Piątek
26 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Rodzeństwo: ks. Leon, Stanisłąw, Edmund, Jan, Siostra Natalia, szwagier Zdzisław i Jadwiga
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ EdwardSawicki (21.r. śm.) i rodzice z obojga stron

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku