Licznik odwiedzin: 23248178
Czas to...
Czas to...
2015-05-24

  ...oczywiście: pieniądz! Tak byłoby poprawnie. Nikt by się nie zdziwił, bo przyzwyczailiśmy się do tego powiedzenia: Czas to pieniądz. Wynika to oczywiście stąd, że pieniądze zarabia się poświęcając czas i siły na ich zdobycie. Problem polega jednak na tym, że nie istnieje proporcja między ilością czasu poświęconego na pracę, a uzyskanymi za ową pracę pieniędzmi. Jedni, pracując od świtu niemalże do nocy przez cały miesiąc, nie są w stanie zarobić tyle, ile inni uzyskują za kilka minut umiejętnie przeprowadzonej negocjacji. Niesprawiedliwe? Oczywiście. Ale kto powiedział, że sprawiedliwość jest w ogóle na ziemi osiągalna? Niniejsze rozważanie nie dotyczy jednak sprawiedliwości, a czasu. Skoro „produktem" efektywnie wykorzystanego czasu jest pieniądz, należałoby zastanowić się z kolei nad „produktem" pieniądza. Kilka dekad temu polski satyryk, Marian Załucki, zastanawiał się w jednej ze swoich fraszek nad tym, na co idą pieniądze i odpowiada sam sobie: Pieniądze zwykle idą na to, na co my idziemy... Chodziło się wówczas na film, na dyskotekę czy na piwo. Dziś oferta jest znacznie szersza, stąd i potknięć może być zdecydowanie więcej. Spróbujmy na własny użytek przyjrzeć się zakupom z ostatniego roku. Nie chodzi tu, oczywiście, o wiktuały czy środki czystości, ale już gdy brać pod uwagę choćby garderobę, to bywa czasem, że nie tylko kobieta, stając przed pękającą szafą, mówi sama do siebie: Nie mam się w co ubrać. Więc po co było tyle kupować, skoro się to nie nadaje? Inne zaś rzeczy nadają się, a nawet przydają, ale na krótko. Na przykład aparat fotograficzny, za który trzeba było przed dziesięciu laty zapłacić duże pieniądze, dziś nie spełnia koniecznych wymagań i leży sobie głęboko w szufladzie. A ile kosztował pieniędzy?... W ten sposób można by „pozwiedzać" złomowiska, na których można znaleźć sprasowane, stare samochody - niegdyś dumę ich właścicieli, urządzenia, maszyny. Podobnie jest z starymi domami, zniszczonymi dworkami czy zamkami dawnych książąt... Gromadzili pieniądze, podejmowali wysiłki i starania, poświęcali czas, a dziś nikt już o nich nie pamięta. Po wielu z nich nie pozostały nawet szczątki kości, a duch...? No właśnie. Przede wszystkim o niego dbać trzeba. Jeśli ktoś to rozumie, nie będzie już mówił: Czas to pieniądz, ale czas to łaska. Tylko bowiem w czasie możemy być konsumentami łaski, rozumianej jako dar pochodzący od Boga, we współpracy z którą powstają dobre dzieła. Śmierć kończy czas zasług, ale też i grzechów. Szczęśliwość wieczna będzie nagrodą za właściwe wykorzystanie łask danych nam na ziemi dla dobra innych. To dobro się nie starzeje, nie rdzewieje i wiecznie będzie modne... Nie dajmy się zaślepić obrazkom i błyskotkom. Czas to łaska. Z niej będziemy rozliczani. Już niebawem.

Sobota
20 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Kazimierz i Teresa Kossowscy oraz rodzice z obojga stron
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ Jadwiga, Alfons Słomińscy oraz zmarli z obojga stron
Intencja: ++ Władysław Podleśny (z ok. 1. rocznicy śmierci) oraz siostra Leokadia

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku