Jaka amnestia? Co z amnestią? Po co ten wykrzyknik? Niech cieszą się nią przestępcy - jeśli mogą nią być objęci, ale nie my - porządni ludzie...
Zaraz... A nie przytrafiło się nikomu z nas zalegać z podatkiem, zapłatą raty, czynszu itp? Może tak, może nie, ale z pewnością każdy byłby rad, gdyby zaniechano wobec niego egzekwowania odsetek. Odsetek, bo przecież nie samej spłaty. Albo wyobraźmy sobie sytuację, gdy ktoś na przykład wznoszący nowy dom, otrzymał z hurtowni materiałów budowlanych pismo tej lub podobnej treści:
Uprzejmie przypominamy o upłynięciu prolongowanego już terminu spłaty za pobrane materiały budowlane. Prosimy o niezwłoczne dokonanie wpłaty na konto..... W przypadku niespełnienia powyższej prośby będziemy zmuszeni wkroczyć na drogę sądową.
Tu jednak pojawia się dziwny dopisek: Informujemy jednak, że w związku z obchodzonym właśnie 40-leciem istnienia naszej firmy istnieje możliwość całkowitej redukcji zadłużenia pod warunkiem osobistego stawienia się w naszym biurze i podpisania kontraktu o dalszej współpracy.
Było coś takiego? Może. - jak powiedział poeta - Ja to jednak między bajki włożę. Chociaż... niekoniecznie! Odpust - to jest właśnie to! Pan Bóg jest gotów na totalne darowanie wszystkich naszych długów (z okazji uroczystości Chrystusa Króla...) Potrzeba tylko osobistego stawienia się w kościele i podjęcia zobowiązania o dalszej współpracy... Tylko tyle. Zależy nam choć trochę?