Nauczyciel Przysposobienia Obronnego jeszcze w czasach szkoły podstawowej zwrócił kiedyś naszą uwagę na fakt występowania obok siebie ciekawych zbitek informacyjnych, występujących wówczas niemal we wszystkich gazetach.

Otóż, gdy podawano do publicznej wiadomości, że odbywają się właśnie manewry wojsk Układu Warszawskiego na przykład "Tarcza 76" w Drawsku, to gdzieś na trzeciej lub kolejnej stronie tejże gazety, w dolnym rogu można było czasem znaleźć notatkę o odbywających się właśnie manewrach wojsk NATO. I nie był to bynajmniej przypadek! Gdy bowiem dochodziło do mobilizacji sił wojskowych w jakimkolwiek rejonie świata, oba wrogie obozy miały się na baczności - na wszelki wypadek trzeba się było również mobilizować i to niedaleko.
   Z naszym życiem duchowym jest nieco podobnie: Wielki Post to przecież nic innego jak czas "duchowych manewrów". Cały katolicki świat mobilizuje się (a przynajmniej powinien) do rozmaitego rodzaju ćwiczeń: Drogi Krzyżowe, Gorzkie Żale, różne rodzaje postu, więcej modlitwy, jałmużna, dobre uczynki itd. To przecież jasne, że w takiej sytuacji obóz Złego nie odpuści - on również będzie w stanie najwyższej gotowości i trzeba się liczyć z tym, że to właśnie wtedy bardziej będzie dokuczał, kusił, skłócał itp. Tym nie należy się przejmować, ale trzeba się na to przygotować i... nie poddać się.