Madrid 2011, czyli spotkanie Żywego Kościoła w Hiszpanii Ania | 2011-09-04 |
W tym roku było mi dane uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży, które odbyły się w sierpniu w Madrycie. Momentem, który najbardziej utkwił mi w pamięci była sobotnia adoracja Najświętszego Sakramentu z papieżem Benedyktem XVI. Po słowach papieża, aby spłynęła na nas rosa Bożej Miłości, rozpętała się burza. Niezwykłe było to jak bardzo czytana Ewangelia pasowała do tej scenerii. To był fragment z Ewangelii według św. Jana (15,1-7), w którym Pan Jezus mówi, że Ojciec OCZYSZCZA latorośl, aby przynosiła obfitszy owoc. Boża Opatrzność czuwała również, bo burza szalała dookoła, a nie nad lotniskiem, gdzie byliśmy. Bóg również zatroszczył się o nas, bo po nawałnicy włączył wielką suszarkę - zaczął wiać tak ciepły i łagodny wiatr, że po 15 minutach wszystkie nasze rzeczy były suche. Wówczas przypomniał nam się fragment z Księgi Proroka Izajasza, gdzie jest napisane, że Bóg nie przyszedł do proroka w wichurze, trzęsieniu ziemi czy ogniu, ale w lekkim powiewie wiatru tak jak do nas! Mogliśmy również doświadczyć tego, co śpiewała nasza grupa podczas ulewy:
Jesteś blisko mnie, Tęsknię za Duchem Twym./ Kocham kroki Twe i wiem jak pukasz do drzwi. /Przychodzisz jak ciepły wiatr. Otwieram się i czuję znów, że:/ Twoja miłość jak ciepły deszcz, / Twoja miłość jak morze gwiazd za dnia. / Twoja miłość sprawia, że Nieskończenie dobry Święty Duch Ogarnia mnie. Cały ten wyjazd był niezwykle pięknym doświadczeniem. Mogłam poczuć to, że choć wszyscy pochodziliśmy z różnych części Polski i świata, mamy różne kultury, różne historie, to tak naprawdę jesteśmy dziećmi tego samego Ojca. Stanowimy Mistyczne Ciało, w którym Jezus jest Głową, a my jego członkami. On jest tym spoiwem, które łączy tak różne osoby i tworzy z nich cudowną wspólnotę. Za to wszystko: CHWAŁA PANU! |