Licznik odwiedzin: 23598542
Słowo dnia
Permanentność czasów ostatecznych
2012-07-15

   Czasy ostateczne? A cóż to sformułowanie oznacza? Zwykle kojarzymy je z apokalipsą i strasznymi wydarzeniami, opisywanymi na kartach Pisma Świętego. Nie tylko Nowy Testament posługiwał się tego rodzaju obrazami - w Stary Przymierzu też znajdziemy ich sporo. Wszystkie przekazane ku przestrodze, aby człowiek opamiętał się i wrócił do Boga. Któż jednak chciałby tego słuchać? Przecież samo wysłuchanie przestrogi wymaga zaufania do głoszącego i cierpliwego wysłuchania przekazu, a cóż dopiero wypełnienie go? Nie lubimy tego. Nikt nie lubi. Podobnie jak nie cierpimy rad lekarskich dotyczących stylu życia czy diety, jakiej winniśmy przestrzegać, by oddalić od siebie widmo choroby, albo zneutralizować skutki już istniejącej.
   Pan Bóg za bardzo nas kocha, by pozwolić nam sczeznąć w otchłani potępienia. Będzie czynił wszystko, by Jego ukochane dziecko nie zmarnowało życia i - postępując w zgodzie z Jego nakazami - osiągnęło wieczną radość. Ten stan wymaga jednak najpierw pokornego przyznania się do błędów, następnie zaś zastosowania w życiu zaleceń "Lekarza".
   Łaska Bożych napomnień nie jest jednak - niestety - jedyną siłą oddziałującą na człowieka. Gdy Boże wołanie rozlega się w przestrzeni ducha, natychmiast mobilizują się moce ciemności. To właśnie ich dziełem staje się krnąbrność, nerwowość, pycha i złe rozumienie wolności. Przecież zachęta do powstrzymania się od spożywania słodyczy nie może być interpretowana jako lekarski zamach na naszą wolność! To jedynie propozycja, sposób na przedłużenie życia. Bóg, analogicznie, podsuwa nam wiele sposobów nie tylko na uratowanie czy przedłużenie życia, ale wprost na NOWE ŻYCIE, zupełnie inne od tego, jakim dysponujemy. Będzie ono wolne od cierpień, chorób, krzywd a nawet zwykłych złośliwości. Jednakże krokiem wstępnym do tego jest posłuszeństwo woli Najwyższego. Aby ją zagłuszyć moce ciemności uciekają się do różnych sposobów tumanienia ludzi. Jednym z nich jest oskarżenie o politykę lub mieszanie się do nie swoich spraw. Tak było i z prorokiem Amosem: Nie prorokuj tu, bo to jest królewska świątynia i królewska budowla... Wyśmienite! Wynikać by stąd miało, że skoro król zbudował ten przybytek, nawet sam Pan Bóg winien stosować się do oczekiwań dobrodzieja...
   Nic się w tym względzie nie zmienia i dlatego Pan Jezus ostrzegał swoich uczniów, że na drogach ewangelizacji spotkają zarówno ludzi otwartych na Boże słowo jak i zaciętych wrogów tego nauczania. Historia jednak przytacza cały bezmiar wspomnień o bolesnych karach jakie spadają na narody całe, gdy odsetek tych drugich niebezpiecznie przewyższać zaczyna liczbę pokornie zasłuchanych w słowo napomnienia. Pod tym względem świat niewiele się zmienia. A szkoda... Dlaczego nie potrafimy się uczyć na błędach przodków? Czy pewniejszym jest własne doświadczenie - choćby bolesne?

Sobota
27 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Maciej Adnrykiewicz (3. r. śm.), Jan Rachwalski i zmarli z rodziny
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ Bogumiła i Stefan Tusk (w rocznicę śmierci Stefana)
Intencja: + Bonawentura Cieszyńska (miesiąc po pogrzebie)

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku