Pokój wam! | 2015-04-12 |
Któż nie pragnie pokoju? Chęć jego posiadania jest tym większa, im bardziej wydaje się być zagrożony. W modlitwie o pokój nie ustają ci, którzy doświadczyli działań wojennych i z bliska oglądali tragedie nie do wyobrażenia dla kogoś, kto o wojnach zaledwie słyszał. Można powiedzieć, że historia ludzkości to nieustanna walka o pokój. Tak - ludzie muszą ciągle walczyć o pokój. W większości wypadków jest to istotnie absolutna konieczność. Są jednak również działania po prostu zaborcze, które w ordynarny sposób wykorzystują jedynie słowo „pokój" dla usprawiedliwienia swych niecnych działań. Wystarczy przypomnieć choćby słynną „operację przywracania pokoju", jak propaganda rosyjska określała najprawdziwsze działania wojenne w Czeczenii. I jak to rozumieć? - Ludzie od zawsze walczą o pokój i to... bezskutecznie. Tymczasem Pan Jezus przychodzi do wylęknionych apostołów i najprościej pokój ten przynosi. Pokój wam! - oto słowa, z jakimi przychodzi On do swoich uczniów i - aby nie było nieporozumień - ich uwagę kieruje na tory duchowe: Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. W ten sposób wskazał Pan Jezus na to, co najważniejsze w życiu: pokój sumienia, pokój ducha. Bo to przecież z wnętrza ludzkiego, z jego serca bierze swój początek to wszystko, co jest powodem bólu i cierpienia innych. Dlatego zadbać należy wpierw o czystość duszy, o pokój sumienia. Z drugiej zaś strony Chrystusowy gest jest też potwierdzeniem, że właśnie dokonało się to, po co na ten świat przyszedł. Jego zadaniem było przecież uwolnienie ludzi od zła i grzechu. Aby już jednak nawrócony nie miał wątpliwości, czy istotnie został uwolniony od win minionych, Pan powiada: odpuścicie - odpuszczone. Nawet, gdyby sumienie niepokoiło - On odpuścił. |