Kiedy? - słysząc głos Pana... Taki jest refren dzisiejszego psalmu responsoryjnego. Oczywiście, że nie chcemy zatwardziałych serc. Chcemy Boga słuchać! Wiemy przecież, że to jedyna droga - błądzić nie chcemy.

   A dlaczego ludzie jednak nie słuchają tego głosu? Wielu po prostu w Boga nie wierzy, dlaczego więc mieliby realizować Jego wolę? Innym z kolei przeszkadza ultymatywny rygoryzm jako warunek życia prowadzącego do zbawienia. Stąd nie tylko kontestują Boży porządek, ale próbują z nim też walczyć. Na końcu jesteśmy i my, dziękujący Panu za Jego miłość i poświęcenie dla nas, ale też gubiący się w świecie naszpikowanym głośnikami, z których sączy się na-przemiennie prawda i fałsz. Brak nam rozeznania, a jeśli to jest właściwe, to zawodzi wola. I upadamy, choć tego nie chcemy. Jak się w tym wszystkim odnaleźć? Komu zaufać? Podświadomie tęsknimy może za sytuacjami, opisanymi w dzisiejszej Ewangelii - za cudami, potwierdzającymi boską moc Głosiciela. Jesteśmy jednak w innym świecie. Zdarzają się przecież prorocy głoszący w imieniu Boga to, czego im nie nakazał... Nie słuchajmy ich. Myślmy o św. Pawle, który każe podobać się jedynie Panu i tylko tego szukać.