Nie, oczywiście, że nie o nim traktują dzisiejsze czytania, ale tematyka, którą poruszają, automatycznie nasuwa skojarzenia z jego mądrościowymi sentencjami. Problem dzisiejszych ludzi polega na tym, że panicznie boją się tych refleksji - jak alkoholik w chwili upojenia: boi się on trzeźwości i powrotu do realnego świata oraz przejścia przez furtkę boleści zwaną kacem... Studzona programowo świadomość historyczna prawdopodobnie nie pozwala młodszemu pokoleniu pamiętać czym była Pieśń filaretów, ale jej przesłanie dziś szczególnie znajduje swoich orędowników: Użyjmy dziś żywota, wszak żyjem tylko raz... A wystarczyłoby uświadomić sobie, że nie tylko raz żyjemy, ale bardzo krótko. Dlatego szkoda czasu na eksperymenty, bo i cena zmarnowania tej kruchej cząstki doczesności nazbyt jest wysoka. Nie należy się dziwić św. Teresie od Dzieciątka Jezus, że strasznie bolała nad duszami, które bezmyślnie biegną, wpadając do piekła jak listki jesienne... Przestroga proroka Amosa skierowana jest do ludzi, o których dziś powiedziano by, że prowadzą konsumpcyjny styl życia. Amos takiej subtelności nie uznaje - mówi wprost o krzykliwym gronie hulaków.
   Pan Jezus zresztą również nie ubarwia rzeczywistości - nieodwołalny wyrok Bożego Sądu, który spadł zarówno na bogacza jak i Łazarza nie ominie nikogo z nas. Po nim będzie już tylko wieczne trwanie: w radości bądź rozpaczy. Póki co, mamy jeszcze czas, by dostosować się do rad św. Pawła zawartych w dzisiejszym drugim czytaniu. Życie bowiem istotnie jest tylko jedno, a świadomość nagrody przewidzianej dla wiernych winna ożywiać wszystkie myśli i działania na tym świecie.