Ulituj się nad nami, Synu Dawida! | 2022-12-02 |
Zdarza się nam, niestety, narzekać na Boga w związku z niespełnieniem naszych próśb czy oczekiwań. To jasne, że Pan Bóg jest Istotą w najwyższym stopniu wolną i nie ma obowiązku spełniać naszych oczekiwań. Jest nam jednak przykro w chwili doznanego zawodu. Pozostaje wtedy pytanie: Dlaczego? Nie ma, co prawda, sensu dalsze gnębienie siebie autooskarżeniami o jakieś zaniedbania. Warto natomiast skorzystać z przykładu skuteczności łaski. Otóż wspominani w dzisiejszej Ewangelii dwaj niewidomi nie chcieli poddać się ciążącemu na nich kalectwu. Gdy tylko nadarzyła się okazja, natychmiast ją wykorzystali, by zmienić swój los. A starali się bardzo. Rozumieli z pewnością, że taka szansa jest może jedyną w ich życiu i dlatego - jak zauważa ewangelista - wołali za Jezusem. Zauważmy: nie zawołali, ale wołali. Wskazuje to na czynność trwającą, niedokonaną. Wyobrażamy sobie owych dwóch ślepców, niepewnym krokiem podążających w kierunku tłumu ciągnącego za Jezusem i głośno wołających: Ulituj się nad nami, Synu Dawida! Nie zważali zupełnie na to, że Nauczyciel wszedł do czyjegoś domu - tak byli zdesperowani, nie chcieli przepuścić jedynej być może okazji w swoim życiu. Tu można mówić o wspaniałym przykładzie konsekwentnego realizowania powziętego zamiaru, nawet w obliczu obiektywnych trudności. Teraz jednak przyszła kolej na trudność chyba największą: pytanie o wiarę: Czy wierzycie, że mogę to uczynić? Mogłoby się wydawać, że pytanie jest nie na miejscu - przecież gdyby w to nie wierzyli, nie zadaliby sobie trudu podążania za Jezusem. Oczywiście, że wierzą! No, to muszą stanąć przed trudnym egzaminem: Według wiary waszej niech wam się stanie! A cóż to ma być? Więc nie wystarczy deklaracja? Nie wystarczy trud poniesiony? Przecież Jego obecność winna wszystko załatwić! Czyżby? Niekoniecznie. Przypomnijmy sobie Nazaret, gdzie nie mógł On zdziałać żadnego cudu z powodu ich niedowiarstwa. Więc chwila niepewności... Oczekiwanie, jak na wyniki losowania w bardzo ważnej loterii. I... jeszcze chwila... Jest! Widzą! Można powiedzieć, że podwójny sukces odnieśli: mogli napawać się owocami podjętych trudów oraz zdali egzamin z wiary.
|