Niekomercyjna propozycja | 2014-05-18 |
Z perspektywy człowieka dwudziestego pierwszego wieku trudno zrozumieć jak w ciągu zaledwie trzech lat mógł Jezus z Nazaretu, wspierany przez nieliczną grupkę uczniów, dotrzeć do tak wielu ludzi i tak wielu za sobą pociągnąć bez mediów, reklamy i finansowego wsparcia biznesu. Wszystko to rodziło się i rozwijało podejrzanie naturalnie - tak naturalnie, że aż niewiarygodnie. I pewnie dlatego tak wielu pozostało obojętnych wobec samego Chrystusa i Jego nauczania, a niemało stało się Jego wrogami. To On właśnie stał się kamieniem odrzuconym przez budujących, który przecież stał się głowicą węgła. Chrystus bowiem nie miał w sobie nic z artystycznego uwodzenia gwiazdy, która mogłaby być objawieniem sezonu, zbyt prędko znikając... O Jego dziele można by mówić jako o owocu pracy organicznej. Tak wielu zdołał przekonać, że świętość prawdziwa kryje się w codzienności - w wiernym spełnianiu najdrobniejszych, najzwyklejszych zadań. I może właśnie dlatego odrzucili Go ówcześni mędrcy, a politycy zafundowali męczeńską śmierć? Jednak nawet ona nie zdołała położyć kresu Temu, który nie tylko zmartwychwstał, ale staje się drogą do domu Ojca dla każdego, kto w Niego wierzy. Oby tylko wiary nie utracić! Właśnie w obliczu trudów związanych z wiernym spełnianiem codziennych obowiązków. To jest droga Chrystusa, to jest droga do świętości. |