Licznik odwiedzin: 23594380
Słowo dnia
Błogosławione natręctwo
2021-10-24

   Od niemowlęctwa uczyliśmy się tego świata głównie dzięki wzrokowi: analiza bodźców wzrokowych i konfrontowanie ich z doznaniami dotykowymi czy smakowymi, uczy każdego niemowlaka poruszania się w tym świecie. Potem przychodzi czas na kolory, cyfry, litery czy pierwsze samodzielne konstrukcje. Nie sposób sobie wyobrazić normalnego funkcjonowania bez możliwości omiatania wzrokiem środowiska, w którym się przebywa. Nie chodzi tylko o odległości, wysokości, kolory. Dzięki wzrokowi odgadujemy nastroje spotykanych ludzi, szybciej dostrzegamy zagrożenia i możemy podjąć próbę przeciwdziałania im. Jak żyć bez wzroku? Co z filmami, książkami, grami komputerowymi, prowadzeniem pojazdów? Straszna musi to być tragedia.

   Z takim człowiekiem spotyka się - w dzisiejszej ewangelii - Pan Jezus przy wyjściu z Jerycha. W świecie permanentnego mroku, uszy pełnią rolę czułków, wychwytujących z otoczenia najdrobniejsze szmery. Przejściu Jezusa towarzyszyły przede wszystkim hałasy. Iluż to ludzi przepychało się! Iluż wybiegało naprzód, aby niejako wbić się w przesuwający się - niczym kra na rzece - tłum. Towarzyszyły temu nie tylko prośby o ustąpienie miejsca, ale i okrzyki wrogie. Nie było to zwyczajne zjawisko nawet dla tak ruchliwej drogi jak ta, prowadzącego do najstarszego miasta świata. Nie dziwi więc nagłe zainteresowanie Bartymeusza, który ze strzępów informacji ułożył sobie obraz nadziei. Taka okazja może zdarzyć się najwyżej raz w życiu, dlatego nie dał się uciszyć nikomu. Teraz albo nigdy. Wołał więc z całych sił i został usłyszany przez Niego... Zaświtała nadzieja. Teraz jeszcze bezpośrednia konfrontacja. Możliwe, że zadziwiło go pytanie: Co chcesz, abym ci uczynił? Przecież jego kalectwo widoczne jest dla każdego. Dlaczego więc pytał? Wiadomo, że chodzi o przywrócenie wzroku...

   Gdy, wiele wieków później, św. siostra Faustyna rozmawiała z Panem Jezusem, też się zdziwiła, gdy chciał, by mu opowiedziała, co u niej się dzieje. A nasz Pan powiedział: Owszem, Ja wszystko wiem, ale chciałbym usłyszeć to od ciebie. Więc i tu pewnie o to chodziło, choć nie tylko... Przedstawienie prośby (zwłaszcza trudnej do spełnienia) wymaga upokorzenia się, ale przede wszystkim wiary w możliwości sprawcze tego, ku któremu owa prośba jest kierowana. Właśnie dlatego usłyszał to - znów zaskakujące - Idź, twoja wiara cię uzdrowiła. Dopowiedzenia Ewangelisty też daje wiele do myślenia: Natychmiast przejrzał i szedł z Nim drogą. Co mogło oznaczać: Nie opuszczę swego Dobroczyńcy - z wdzięczności, ale i dla nadziei dóbr przyszłych. Czy też bym tak postąpił?              

Sobota
27 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Maciej Adnrykiewicz (3. r. śm.), Jan Rachwalski i zmarli z rodziny
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ Bogumiła i Stefan Tusk (w rocznicę śmierci Stefana)
Intencja: + Bonawentura Cieszyńska (miesiąc po pogrzebie)

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku