Nie jest taki zły - można by powiedzieć po lekturze dzisiejszego fragmentu Księgi Mądrości. Skoro bowiem sam Bóg stworzył go dla nieśmiertelności, a ponadto uczynił go obrazem swej własnej wieczności, to znaczy że jest nie byli kim w oczach Najwyższego i otoczony wielką miłością.

   W trwożliwą niepewność wprowadzić może jednak kolejne zdanie, mówiące o tym, że śmierci doświadczają ci, którzy należą do diabła... Czyżby wszyscy zmarli byli skazani na ten rodzaj niewoli? Absolutnie! Biblijne rozumienie śmierci nie ogranicza się tylko do ustania czynności życiowych ciała. Można powiedzieć, że nawet odwrotnie: dotyka ona przede wszystkim duszy. Już grzech ciężki pozbawia duszę życia. Stąd w innym miejscu powiedział Pan Jezus zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty pójdź za mną.

   Dlatego można powiedzieć, że śmierć ciała jest tylko pozorna. To oczom głupich wydaje się ona końcem. To zaś, co najważniejsze pozostaje w rękach Boga. Możliwe, że do pełni szczęścia potrzeba będzie jeszcze tylko nieznacznego oczyszczenia poprzez cierpienie, ale to droga do dostąpienia dóbr wielkich, do królowania wraz z Panem.