Potrzeba wdzięczności | 2023-11-15 |
Tak najłatwiej byłoby nazwać dzisiejsze rozważanie i wszystko byłoby jasne od początku, bo przecież wdzięczność jest cnotą chwalebną, a jej stosowanie jest wymogiem sprawiedliwości. Poza tym wypada dziękować za otrzymane dary. Przyjrzyjmy się jednak uważnie sekwencji zdarzeń: trędowaci, siłą rzeczy trzymający się razem, skoro rodzinne wspólnoty odrzuciły ich, potracili już wszelkie nadziej i jak zdesperowany dłużnik widzi ostatnią deskę ratunku w zakładach Lotto, tak oni dostrzegli ją - jedyną i właśnie przechodzącą obok - w Mistrzu z Nazaretu. Stąd to żarliwe wołanie o litość. To prawda, że Pan niczego im nie obiecał, ale skierował do kapłanów. To oni w owych czasach byli ostatecznymi weryfikatorami prawdziwości uzdrowienia. Już w tym sensie konkretyzowała się nadzieja. I nie zawieli się! Już w drodze poznali moc interwencji Nauczyciela. Jeden nie spełnił Bożego polecenia, nie poszedł do kapłanów. Tam mógłby podziękować Bogu, składając stosowną ofiarę za swe uzdrowienie. Nie zrobił tego. A pozostali zrobili? Nie wiemy tego z całą pewnością, ale komentarz Pana Jezusa, dotyczący tego, że nie znalazł się nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, świadczy raczej o tym, że nie dokonali tego. Natomiast Samarytanin wracając już chwali Boga donośnym głosem. W przypominaniu tego zdarzenia chodzi o coś więcej niż o zwykłą wdzięczność. Oddanie chwały Bogu ustawia nas we właściwej relacji do Niego, pomaga dostrzec własną małość i słabość, a Pan Bóg tym więcej zmieści siebie w naczyniu duszy, im mniej jest nas samych w nas.
|