Gdy światło słoneczne nawet cieniowi nie pozostawia szans na potknięcie się, wszystkie inne sztuczne źródła światła stają się niepotrzebne - z wyjątkiem tych sygnalizacyjnych... Gdy jednak ciemności zalegają ziemię, nawet małe światełko może ocalić życie. Teraz zaś mamy do czynienia właśnie z zalegającymi ciemnościami, w których błądzą nawet ci, którzy w sakramencie bierzmowania otrzymali światło Ducha Świętego...

   Św. Paweł tak instruuje Filipian: abyście się stali bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego. Różne czynniki mogą zepsuć pojedynczego człowieka, a nawet całe narody. Jednym z nich jest bez wątpienia dobrobyt, dający wrażenie samowystarczalności i niezależności od innych. Może nim być pułapka bezstresowego wychowania, opartego na żądaniu spełniania własnych oczekiwań, bez oglądania się na potrzeby innych. Niezależnie jednak od powodów zaistnienia ciemności w narodzie zepsutym i przewrotnym, tym bardziej konieczne są źródła światła w świecie. Św. Paweł liczy na to, że będą nimi czytelnicy jego listu, czyli obecnie - my. Każde jednak sztuczne źródło światła wymaga dostarczania energii. Dawniej była to oliwa, znacznie później karbid, gaz a potem elektryczność. Bez uzupełniania zapasów (albo w przypadku przerwania dostaw prądu) sztuczne źródło światła gaśnie. Dlatego mądry Paweł podpowiada: Trzymajcie się mocno Słowa Życia. Tak przecież nazywamy Księgę Pisma św., dostarczającą mądrość i pewność przekonania, że jesteśmy na właściwej drodze.