Ku pokrzepieniu serc | 2022-04-25 |
Taki motyw - wiadomo - przyświecał Sienkiewiczowi gdy w czasach zaborów pisał Trylogię. Było to wspomnienie o potędze Rzeczpospolitej, która znosiła ludzi podłych, a nawet zdrajców, ale jednocześnie wciąż miała w swoim domu kochających ją i gotowych przelać za nią krew. Z podobnych pobudek święty Marek, żyjący w czasach, gdy chrześcijanie zachwycali stylem życia, pogodą ducha i promienną radością, napisał swoją Ewangelię. Chrześcijanie musieli jednak zmagać się z przeciwnikami wiary, głównie z Żydami. Pragnąc dotrzeć ze słowem dobrej nowiny do szerokiego kręgu ludzi, tworzyli relacje o życiu Jezusa z Nazaretu tak podbarwione emocjami i tak w swej propagandzie nachalne, że aż nieprawdziwe. Dlatego Marek, około trzydzieści lat po Zmartwychwstaniu, zdecydował się opisać to, co pociągało, ale w zgodzie z prawdą. Uczynił to jako pierwszy z ewangelistów. Dzisiejszy fragment Ewangelii oddaje ducha wiary tamtego czasu: Oni zaś poszli i głosili naukę wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły. Tak realizowały się zapowiedzi Pana Jezusa o rozprzestrzenianiu się Ewangelii wśród wielkich znaków i cudów. A wszyscy cieszyli się i krzepły serca...
|