Wstań! | 2022-09-13 |
Któż z nas nie ronił ukradkiem łez, czytając w dzieciństwie sienkiewiczowskiego Janka Muzykanta? To miał być przykład - jeden z wielu. Dar Boży, złożony w sercu młodego człowieka, nie miał szans się rozwinąć ze względów społecznych. Wielu obdarowanych, wraz z ich talentami, zabrała wojna - znów strata. W tych jednak wypadkach wydaje się, że nie można było nic zrobić. A przynajmniej było to poza zasięgiem poszczególnych jednostek. Nic nie można było zrobić... A co z ludźmi, którzy zaprzepaścili swoje dary, czasem nie zadając sobie nawet trudu zakopania ich - jak w Chrystusowej przypowieści. Po prostu: porzucili, zostawili - rozdeptały je i potargały świnie... Święty Paweł, w dzisiejszym fragmencie Listu do Koryntian, poucza nas przede wszystkim o tym, że stanowimy jedno. Porównanie wspólnoty wierzących do ciała jest bardzo wymowne i sugestywne. Wystarczy pomyśleć o jakimkolwiek z posiadanych narządów, a następnie wyobrazić sobie jego brak... Czy to będzie ręka, noga, ucho, oko - cokolwiek. W myślach natychmiast wołamy: Panie, proszę: Nie! Bo strasznie trudno ciału funkcjonować z deficytami. Owszem, radzą sobie inwalidzi, dają radę niewidomi czy niesłyszący, ale... Panie, proszę: Nie! Jeśli to możliwe, jeśli taka jest Twoja wola, proszę: nie odbieraj mi żadnego z moich narządów... Po to posłużył się św. Paweł takim obrazem, aby dać nam do zrozumienia, że w Ciele Chrystusa wszyscy jesteśmy sobie potrzebni - jak oczy nogom, jak uszy rozumowi, ręka ręce itd. Mało tego! W Liście do Koryntian znajdujemy pouczenie o wielorakości talentów: każdy z nas czymś wyjątkowym został obdarowany: ktoś jest świetnym organizatorem, kto inny - duszą towarzystwa, jeszcze inny fantastycznie się modli, ktoś pięknie śpiewa. To są dary, to talenty, których zakopać nie wolno. Bóg miał konkretny plan, obdarowując nas nimi. Jak w zgodnej orkiestrze, każdy winien doskonalić umiejętność gry na przydzielonym mu instrumencie i nieustannie pracować, ćwiczyć, poświęcać się i służyć. Jakąż odpowiedzialność nosimy na sobie! Chyba nieprzypadkowo z tym czytaniem złączona została Ewangelia o wskrzeszeniu młodzieńca z Naim. Niewykluczone, że w tym wypadku może chodzić o tych, którzy marnują swoje talenty i powołanie. Cóż może zrobić Pan Bóg? Podejdzie, dotknie i powie: Tobie mówię: Wstań! Weź się do pracy, przyjrzyj się sobie. Wiele w ciebie zainwestowałem. Nie przynoś Mi wstydu. Nie czyń przykrości. Kto wie? Może i do mnie kieruje to wołanie? |