Jeśli przypomnimy sobie polskie porzekadło, że podróże kształcą, to nic dziwnego tytuł nie zawiera. Spójrzmy na pierwsze zdanie z dzisiejszego czytania: Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. Dalej czytamy, że pragnienie to potęgowało się, i na skutek wytrwałego błagania i starania zostało ostatecznie zaspokojone. Syracydes daje też świadectwo, że to Pan Bóg jest dawcą mądrości, ta zaś nie jest celem samym w sobie lecz narzędziem do poprawiania świata.

   Warto zauważyć, że autor ma na myśli ten rodzaj mądrości, który zdobyć można bez uciekania się do podróży - poznawania świata, poszerzania swoich horyzontów. Ten rodzaj mądrości nabyć można niezależnie od stopnia wykształcenia, zamożności czy pochodzenia. Może ona się stać udziałem każdego, kto usilnie prosi. Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę biblijne znaczenie mądrości, przez którą rozumiano umiejętność poznawania woli Bożej i podporządkowanie się jej, to w stopniu doskonałym nabył ją patron dnia dzisiejszego, św. Kazimierz, królewicz. Prawda, że żył krótko, ale tym większa mu chwała, a dla nas przestroga pochodząca od samego Pana Jezusa: wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Statystyka nie ma tu nic do powiedzenia - każdego dnia zaskakiwani jesteśmy czyjąś śmiercią. A kto powiedział, że kolejnego kroku nie skieruje ona w naszą stronę? Uczmy się od najlepszych - niech św. Kazimierz będzie nam przewodnikiem.