Na to wygląda. To są słowa Pana Jezusa skierowane do  Nikodema: Ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło i natychmiast dodaje: bo złe były ich uczynki. Od zawsze wiadomo, że ciemność jest środowiskiem sprzyjającym rabusiom, bandytom i przestępcom. Jednakże szczytem operatywności i skuteczności tego, którego nazywamy duchem ciemności jest przystrojenie swoich emisariuszy w białe kołnierzyki i działanie w świetle jupiterów. Kreując się na wybawców sprzedają egipską sadzę w połyskujących puzderkach, nazywając to postępem. Owszem, brakuje tu tylko jednej litery, by potwierdzić, że to prawdziwy poDstęp. Od tego rozpoczęło się w ogrodzie Eden: chwila nieuwagi i do końca świata borykać się będziemy z wynalazkami architekta zła. Ostatnio, po całych dekadach urabiania społeczeństwa poDstępnymi sztuczkami, możliwość zabijania nienarodzonych dzieci wprowadzono do francuskiej ustawy zasadniczej! Jakiż triumf ciemności... Złe uczynki ludzi - idąc za myślą Pana Jezusa - kazały im wtopić się w ciemność. Zabić innego, by mnie było lepiej - czyż to nie bandytyzm? Dwa wieki temu członkowie Ku Klux Klan też nie chcieli zrozumieć, że czarnoskóry to człowiek. Napadali na nich głównie nocami i to nie tylko dlatego, aby na tle ciemności wyraźniej prezentował się płonący krzyż... Ta ciemność była dla nich najlepszym środowiskiem.

   W tym miejscu warto przytoczyć słowa Kardynała Roberta Saraha: Kościół jest strażnikiem cywilizacji. Otóż jestem przekonany, że cywilizacja zachodnia przeżywa śmiertelny kryzys. Osiągnęła granice autodestrukcyjnej nienawiści. Podobnie jak w epoce upadku Rzymu, elity troszczą się wyłącznie o to, jak uczynić swe życie jeszcze bardziej luksusowym, a lud jest usypiany przez coraz bardziej wulgarne rozrywki. I, można by dodać, w tych ciemnościach czuje się coraz lepiej - na własną zgubę...

   Nie po to cierpiał za nas Chrystus. Jego cichy jęk z krzyża domaga się naszego przebudzenia. Śpiącym nie zajaśnieje Chrystus Zmartwychwstały.