Martwe uczynki | 2023-01-21 |
Znane jest żartobliwe powiedzenie leniwców: Człowiek rodzi się zmęczony i żyje po to, aby odpocząć. Prawda natomiast jest inna: Bez pracy nie ma kołaczy. Każdy musi pracować. Do tego zostaliśmy stworzeni. Praca pracy nierówna ale - gdyby rozumieć ją jako wydatkowanie energii w określonym celu - to można mieć do czynienia z pozytywnym lub szkodliwym działaniem. Jedno i drugie wymaga zaangażowania energii, ale owoce w obu wypadkach będą inne. I o tym właśnie mówi autor listu do Hebrajczyków, nazywając te złe - martwymi uczynkami. Od nich uwolnić może jedynie Pan Jezus. Ale po co w ogóle tracić na nie czas? Poddając się kierownictwu Zbawiciela, nie tylko nie marnotrawimy sił i środków, ale upewniamy się, że jesteśmy częścią najsensowniejszego planu, którego kresem jest wieczna szczęśliwość. To, co dobre, zwykle jednak wiąże się z problemami. I to przeróżnej natury. Jedną z konsekwencji ukazuje dzisiejsza Ewangelia: Pan Jezus, zaangażowany całym sercem w zbliżanie ludzi do Boga, nawet przez najbliższych postrzegany był jako ktoś, kto odszedł od zmysłów. Dlaczego? Bo ten świat łatwo zgodzi się na działanie nawet całkowicie próżne i bezowocne - byle za bardzo nie poruszało... w kierunku wieczności. |