Licznik odwiedzin: 23603861
Słowo dnia
Sól ziemi, światło świata
2023-02-05

  Intuicja podpowiada nam, co mógł mieć na myśli Pan Jezus, porównując  swoich uczniów do soli ziemi i światłości świata. Nie ma żadnych wątpliwości, gdy chodzi o to drugie porównanie - każdy bowiem ma doświadczenie ciemności i to nie tej, miejskiej, gdzie z każdego rogu przebija się jakaś poświata, ale ciemności kompletnej, wynikającej z zamknięcia w piwnicy, czy też nocy czarnej na biwaku... Rozumiemy, jakie znaczenie w takich warunkach ma choć nikły promień światła. A przecież Pan Jezus nie mówi o płomieniu mizernym, ale o świetle ustawionym w kontekście świata. Od razu na myśl przychodzi promienne słońce, które oblewając stworzony świat swoim blaskiem, wydobywa z ciemności nie tylko bogactwo kształtów, ale i przepiękną mozaikę kolorów. Oczywiście, że nie jesteśmy na tyle pyszni, aby sobie przypisywać takie działanie, ale jeśli wierzymy, że to nasz Pan jest Słońcem Sprawiedliwości, to odkrywamy przy okazji zadanie dla siebie: mamy być Jego promieniami.

   W zasadzie to chyba jednak nie tak... Nie wyraża się bowiem Pan Jezus w ten sposób: chciałbym, abyście byli światłem lub dobrze by było, gdybyście byli solą... Nic z tych rzeczy. Wyraża się jednoznacznie: Wy jesteście światłem świata. Chcemy czy nie chcemy - jesteśmy. I to od nas zależy, czy światło, którym dysponujemy, jest wyraziste, radosne, czy raczej mdłe, niemiłe.

   I rzecz druga: Nie może się ukryć miasto, położone na górze. Takie mieszkanie na górze ma swoje plusy i minusy. Roztaczają się stamtąd piękne widoki, ale łączy się to z trudem wspinania się do miejsca zamieszkania. Narażone jest na ciągłe wiatry, ale za to trudne jest do zdobycia. Tak czy owak widoczne jest z daleka - czy będą się nim ludzie zachwycać, czy też z odrazą pokazywać palcami, ale ukryć się nie będzie mogło.

   Najtrudniejsze jednak do zinterpretowania są słowa, dotyczące soli ziemi. O co w tym chodzi? Owszem, wiemy jakie znaczenie ma sól: dodaje smaku pokarmom, konserwuje je, utrzymuje w świeżości. Ale to jednak nie wszystko. W Starym Testamencie sól była symbolem przymierza. Gdy bowiem mówiono o nierozerwalnym przymierzu, nazywano je przymierzem soli. Ponadto istniał przepis nakazujący posypywanie solą tzw. ofiar pokarmowych: Każdy dar należący do ofiary pokarmowej ma być posolony. Niech nie brakuje soli przymierza Boga twego przy żadnej ofierze pokarmowej. (Kpł 2,13) Nie inaczej zresztą miało być przy składaniu ofiary całopalnej (por. Ez 43,23. 24) Okazuje się więc, że sól nie służy jedynie do użytku powszedniego, profannego, ale jest wręcz konieczna do uświęcenia ofiar. Pytanie tylko o jakość tej soli... Elizeusz, za pomocą soli, oczyścił niezdrowe, wręcz trujące źródło wody w Jerychu. (por. 2 Krl 2,19-22) A co z nami? Jaką jesteśmy solą? Czy uświęcamy ofiary tego świata? Czy potrafimy oczyszczać jego niezdrowe źródła? Czy konserwujemy to, co dobre w nim? No, bo jeśli nie...

 

Sobota
27 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Maciej Adnrykiewicz (3. r. śm.), Jan Rachwalski i zmarli z rodziny
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ Bogumiła i Stefan Tusk (w rocznicę śmierci Stefana)
Intencja: + Bonawentura Cieszyńska (miesiąc po pogrzebie)

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku