Miłość - doskonałym wypełnieniem Prawa | 2023-09-10 |
Kto pragnie iść za Chrystusem musi pamiętać, że atrybutem naśladowcy naszego Pana jest krzyż, a cechą charakterystyczną - ofiara, całkowite poświęcenie. Po latach formacji religijnej wiemy dobrze, że nie ma rozdwojenia między miłością Boga i drugiego człowieka. Pan Jezus powiedział wyraźnie: Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Na zasadzie bliższa ciału koszula jesteśmy w stanie wiele poświęcić dla dzieci, wnuków, rodzeństwa, małżonka... To jednak nie wyróżnia nas ze świata zwierząt - one też bronią i troszczą się o swoich. Na poziom człowieczeństwa wdrapujemy się zdobywając zdolność kochania obcych, zaś pierwiastek boski odkrywamy w sobie, zdobywając się na miłość nieprzyjaciół. Problem zaczyna się jednak, gdy trzeba wyjść poza strefę świadczonego dobra, a nawet całkowitej ofiary z siebie i... z miłością zranić. Czasem trzeba nakłuć, naciąć ranę czy wrzód, aby nie doszło do rozlania się choroby. Tak można określić zwracanie uwagi: braterskie napomnienie. To trudne, bo nie chcemy się narażać, bo nie jesteśmy do tego upoważnieni, kompetentni, bo sami jesteśmy grzeszni, a wreszcie: bo nie chcemy się narażać. A stawka jest ogromna - jest nią zbawienie. Pan Jezus ostrzega, że pozostawienie chorego na pewną śmierć jest nie tylko naganne, ale i grzeszne. Ten rodzaj przestrogi odnajdujemy już w Starym testamencie, a konkretnie w cytowanym dziś fragmencie Księgi Proroka Ezechiela. Tak, to też jest wyraz miłości - umieć napomnieć i wprowadzić na właściwą drogę błądzącego brata. By jednak mieć mandat do tego, trzeba samemu prowadzić życie zgodne z wolą Boga, wyrażoną w przykazaniach. |