Powtórne narodzenie... | 2024-04-09 |
Nikt z nas nie miał wpływu na swoje pojawienie się na tym świecie. Przyjęto nas z miłością, nadano imię, ochrzczono w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Wciąż jednak nie mieliśmy na nic wpływu. Taka możliwość pojawiła się wraz z przygotowaniami do przyjęcia sakramentu bierzmowania. I tu chwalebnym okazuje się stary zwyczaj wybierania przez młodzież patrona bierzmowania. Trzeba się trochę natrudzić, poszukać, poczytać, zachwycić życiorysem tego czy innego świętego, aby nie tylko prosić go o wsparcie na dalszą część życia, ale też usiłować naśladować jego wysiłki prowadzące do świętości. I właśnie o to chodzi: podjąć wysiłek zmierzający do świętości. Nikodem, niewątpliwie pobożny człowiek, uczciwy i starający się żyć po bożemu, nie potrafił jednak zrozumieć tego, co chciał mu Pan Jezus przekazać: Nie miałeś wpływu na pojawienie się na tym świecie, wychowano cię i ukształtowano według konkretnego wzorca, który sobie przyswoiłeś. Modlisz się, czytasz święte księgi, składasz ofiary i wspierasz potrzebujących, ale czy doświadczyłeś już tego ognia, który nazwać można powtórnym narodzeniem? Czy sam świadomie wybrałeś tę drogę? Czy zakochałeś się tak, że dostrzegasz w sobie nowe życie - jak z miłości twoich rodziców postało właśnie twoje życie? Czas na nie. Duch mocą swą wieje - należy tylko rozwinąć żagiel... |