Objawiła się ona nie tylko nad Niniwitom, ale i samemu Jonaszowi, który nie mógł znieść faktu, że jego rachuby okazały się nietrafione. Miasto się nawróciło, co według proroka nie miało najmniejszego sensu. Powinni przecież ponieść karę za swoje złe postępowanie. To czysto ludzkie myślenie wykluczające jakiekolwiek przejawy szarości w życiu: wszystko jest albo białe, albo czarne. Tak przecież nie jest. I Bóg cierpliwie próbuje tłumaczyć Jonaszowi trafność swojej decyzji. Historia z krzewem rycynusowym jest dobrą ilustracją tego, czego pojąć nie mógł prorok. To dlatego Pan Jezus później będzie się posługiwał przypowieściami, aby ludzie przez analogię próbowali zrozumieć istotę rzeczy. Myśli Boże nigdy nie będą naszymi myślami, ani drogi Jego naszymi, ale dzięki takiemu drobnemu wsparciu intelektualnemu człowiek przynajmniej może nie będzie się burzył przeciwko Jego woli a starał się będzie współpracować.