Licznik odwiedzin: 23959081
Słowo dnia
Co by było, gdyby...
2024-02-18

   W dawniejszych czasach, kiedy jeszcze dzieciom chciało się brać długopisy do rąk i pisemnie odpowiadać na podsuwane przez innych pytania, była to wyśmienita zabawa, dająca wiele radości i budząca często gromki śmiech.

   Mniejsza jednak o tę zabawę. Spróbujmy poważnie zastanowić się, co by było, gdyby Noe nie potraktował poważnie Bożego natchnienia i nie podjął się trudu budowania Arki... Może nie doszłoby do tej tragedii? Może nie w tym czasie? Może wybrałby Pan Bóg kogoś innego? Tego się pewnie nigdy nie dowiemy. Dość jednak na tym, że właśnie ten człowiek żyjący pośrodku zepsutego społeczeństwa, nie podzielił losu ukaranych przez Stwórcę za ich niegodziwości. Nie zniżył się bowiem do ich poziomu, nie miał ochoty do nich się upodabniać - za cenę zdrady Wszechmocnego. Dlatego właśnie, że był sprawiedliwy, otrzymał dokładną instrukcję budowy statku, w którym ocalało osiem osób i mnóstwo zwierząt. Skoro wszyscy ludzie w tym katakliźmie wyginęli, właśnie ta rodzina stała się zaczątkiem nowej ludzkości, a o Noem mówimy, że jest jej ojcem.

   Pewnie dlatego w dzisiejszych czytaniach zestawiony on jest z Chrystusem, który też oddzielił się od owego zepsutego świata aż na czterdzieści dni - jak podkreśla św. Marek ewangelista - żyjąc wśród zwierząt. Ta uwaga nie miałaby większego znaczenia, gdyby nie miała przywoływać na myśl właśnie owego praojca nowej ludzkości. Czyż i nasz Pan nim nie był, a nawet więcej niż tamten, bo ukochał Ojca miłością jedyną i największą, a w przeciwieństwie do Noego, nie ocalił siebie i najbliższych, ale przeprowadzając przez wody chrztu, wszystkim dał możliwość ocalenia. Osiągnięcie zaś tego celu zależy od suwerennej decyzji każdego człowieka. Jakże wielu - niestety - przypomina ludzi tamtego świata: nie dostrzegają jeszcze zagrożenia, więc nie widzą potrzeby zmieniania czegokolwiek w swoim życiu. A czas biegnie... Jutro znowu będzie dzień? Zapewne, ale jeśli za tydzień już nie? Arka nie wydaje się przeciążona, a przecież tak niewielu chce się kryć na jej pokładach... W Wielkim Poście nie mamy straszyć siebie Potopem, ale zachęcać do wychodzenia na pustynię - jak Chrystus - by kosztować słodyczy stawania przed Panem i właśnie przestać się lękać. Doskonała miłość bowiem usuwa lęk (1 J 4,18). 

Czwartek
09 maja 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Stanisław (z ok. imienin) i zmarli z rodziny
18:00 - Msza św.
Intencja: + Jerzy Smużyński (greg. 8.)

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku