Walczysz z Bogiem | 2016-01-22 |
Przyjmijmy założenie, że Saul nastawał na życie Dawida nie z destrukcyjnej zazdrości, ale z jakiegoś, bliżej nam nie znanego motywu politycznego - być może chodziło o dobro państwa (czy cokolwiek innego). Załóżmy jednak, że - w pełni panując nad swymi zmysłami - król Saul był absolutnie przekonany o słuszności walki podjętej ze swoim podwładnym. Miałby wówczas prawo podjąć takie środki, na jakie się zdobył, aby raz na zawsze skończyć z „problemem Dawida". Musiał jednak zakładać, że może jednak się mylić. Tak już przecież bywało. Dla człowieka wierzącego jasnym jest przecież, że bez Bożej pomocy niczego dokonać nie jest w stanie. W dobrych zamiarach towarzyszy nam Pan Bóg i choć powoli, ale systematycznie pozwala realizować podjęte zamierzenie. Gdy jednak coś uparcie nam nie wychodzi, mimo podejmowanych wysiłków i zmieniającej się taktyce, należy się zastanowić, czy aby na pewno realizujemy wolę Najwyższego... Saul nie zadawał sobie takiego trudu i dlatego coraz szybciej zmierza ku swemu tragicznemu końcowi... |