Nasz Bóg jest inny | 2010-07-05 |
Starotestamentalne wyobrażenia Pana Boga ukazywały Go jako surowego sędziego, który tylko czyha na jakieś potknięcie człowieka, aby go natychmiast ukarać i - oczywiście - doprowadzić do porządku. Jasnym było, że Bóg nie ma upodobania w karaniu, że nie jest sadystą, ale skoro miłuje porządek i jest Bogiem porządku, to wszystko, co wprowadza bałagan na tym świecie, a więc również grzech jak też i samego grzesznika będzie napiętnował. Stąd też prawny obowiązek karania śmiercią małżeńskiej niewierności przez ukamienowanie. Tymczasem już tu, w Starym Testamencie, przez proroka Ozeasza daje Bóg do zrozumienia, że jest zupełnie innym Bogiem. On jest w stanie zrozumieć, jest w stanie wybaczyć, potrafi podjąć kolejną próbę budowania więzi małżeńskich - bo kocha. Naprawdę kocha. Wynika stąd, że cechą miłości jest nie tylko wierność, ale i zdolność do przebaczania. Gdybyż tak dziś ludzie chcieli upodabniać się do Boga w Jego zdolności nie tylko do wierności, ale i do przebaczania. W naszym katolickim kraju nie byłoby tylu rozwodów po wcześniejszych, uroczystych zapewnieniach pod przysięgą, że „nie opuszczę cię aż do śmierci".
|