Rodzina to fundament | 2010-07-26 |
Kto by dziś wspominał jakichś tam Joahima i Anne, gdyby nie ich Córka - Najświętsza Maryja Panna? Kto dziś wiedziałby o państwie Wojtyłłów z Wadowic, gdyby nie ich syn - Karol, późniejszy Jan Paweł II. Tak właśnie często bywa, że w przypadku wielkich osobowości, zainteresowania nasze kierują się w stronę ich rodzin. Skoro polska mądrość ludowa przechowała prawdę o jabłku, które niedaleko pada od jabłoni, to widocznie ta prawda zasługiwała na utrwalenie. Gdy bowiem uwaga nasza kieruje się ku jakiemuś bardzo grzecznemu, pracowitemu i zdolnemu dziecku, to pytamy zwykle o jego rodzinę. Niespodzianki w tym względzie są rzadkie. Podobnie, gdy do czynienia mamy z pospolitym urwisem, kiwamy głową z politowaniem: „Czemu tu się dziwić? To dziecko niczemu nie jest winne - tak a rodzina..." Istotnie, rodzina to grunt, podstawa i fundament. Cały wysiłek wszystkich rządzących winien się kierować w tę właśnie stronę. Zdrowe rodziny wydają zdrowe potomstwo, a to warunkuje pomyślną przyszłość narodu. To prawda, że Matka Boża znalazła się w szczególnym strumieniu łask Bożych, poczynając od uchronienia Jej od grzechu pierworodnego. Jednakże potężnym prądem owego strumienia byli Jej rodzice. Od nich przecież uczyła się miłości do Boga i ludzi, pracowitości, uczciwości, poświęcenia. Te i im podobne cechy ukształtowały Maryję na świętą Dziewicę, w której upodobał sobie Pan Bóg. I my czyńmy wszystko, aby współczesne dzieci - dary Bożej Miłości znajdowały w swoim otoczeniu to, co najlepsze, by uczyły się tego, co trudne i wymagające, ale zdolne przetwarzać ten świat na lepszy.
|