Tak często na dźwięk tego hasła rozglądamy się wokół, poszukując owych ewangelizatorów... Bo przecież ewangelizacja jest czymś trudnym, odpowiedzialnym - błogosławionym działaniem ... dla wybranych. Gdy zaś chodzi o ewangelizację „nową\", to już w ogóle wymagany jest prawdopodobnie doktorat z teologii...

   Tymczasem ewangelizacja jest wciąż taka sama co do istoty. Zmieniać się mogą jedynie jej formy. Chodzi o to, aby znaleźć sposób na przyprowadzenie ludzi do Chrystusa. On już sam się nimi zajmie. Filip przyprowadził Natanaela, czyli Bartłomieja - sceptycznego, niechętnego, ale już pierwsze spotkanie z Chrystusem przemieniło go całkowicie. Ostatecznie został apostołem Chrystusa.

   Właśnie do tego sprowadza się zadanie ewangelizatora: przyprowadzić człowieka do Chrystusa. Nie sterować nim, nie dominować nad nim, a jedynie przyprowadzić Chrystusowi.