Koniec z ukrywaniem się | 2016-09-19 |
Obraz lampy pod łóżkiem czy pod korcem jest bardzo sugestywny. Może dziś, w dobie elektryczności, nie przemawia on do nas tak bardzo jak niegdyś, ale wystarczy rozwinąć w sobie nieco wyobraźnię, by przyznać, że wizja jakiegokolwiek źródła światła umieszczonego pod łóżkiem, czy zamkniętego w jakimkolwiek pojemniku jest mało logiczna. A pamiętać trzeba, że Chrystus Pan ma na myśli każdego ze swoich wyznawców. Ostatecznie po to zapalił w nas płomień wiary w dniu chrztu świętego (obrazem tego jest zapalona świeca chrzcielna), aby cieszyć się rozprzestrzenianiem się sfery jasności. Taki jest cel Pana Boga - aby wszyscy poznali Jego światłość. Dlatego mówi, że zostaliśmy postawieni „na świeczniku\", aby Jego światło widzieli „ci, którzy wchodzą\". Wnioskować stąd należy, że nie wystarczy, aby to światło świeciło, ale ma to być światło pociągające. Kopcący płomień ledwo tlącej się świecy sprowokuje co najwyżej do jej zgaszenia. Mamy być światłem jasnym, pewnym i pociągającym. Tego życzy sobie nasz Pan. |