Pragnienie Ducha | 2020-04-20 |
Dla ludzi Starego Przymierza było jasnym, że Boży wybrańcy, wezwani do szczególnej misji, szczególnego Jego dzieła, muszą otrzymać Ducha Bożego. W naszych czasach tym lepiej to rozumiemy, gdy uświadomimy sobie, że i dziś nie można wykonywać większości prac bez zawodowego przygotowania, czy przynajmniej szkolenia. Wśród ludzi wybranych Starego Testamentu wielu na rożne sposoby usiłowało wchodzić w sferę Bożego Ducha przez życie pobożne i zatopienie w modlitwę. Jednak w zaskakująco wielu przypadkach pakiet Bożego Ducha przydzielany zostawał ot, tak - po prostu, w jednej chwili tym, których Pan Bóg wybrał. Tak było z sędziami: Otnielem, Barakiem, Samsonem i wielu innymi W ten sposób uzdolnieni do Bożego dzieła zostali Samuel czy Dawid. Pismo święte określa to w ten sposób: Duch zstąpił, opanował, ogarnął, albo wręcz odział czy okrył wybrańca Bożego. I Jego mocą oni działali. Pan Jezus z rozmowie z Nikodemem odkrywa prawdę dalej jeszcze idącą: nie można wręcz wejść do królestwa Bożego, jeśli się ktoś nie narodzi się powtórnie z wody i Ducha Świętego. Dla tego uczonego męża była to prawda zbyt trudna, za to intuicyjnie czuli to i rozumieli uczniowie trwający na wspólnotowej modlitwie i błaganiu o... odwagę potrzebną do głoszenia słowa uprzedzającego, by mógł zadziałać sam Bóg. Pan Bóg chciał i otrzymali Ducha. |